Ludzie słowa: językoznawcy, tłumacze, opowiadacze i znakomita publiczność spotkali się w Rabce-Zdroju na pełne dwa dni, by porozmawiać o języku polskim. A, że rzecz odbywała się w ramach projektu „Jemy borówki na polu, czyli wakacyjne spotkania z językiem polskim”, było naprawdę wakacyjnie: najlepsi eksperci dzielili się i wymieniali swoją wiedzą w sposób bardzo atrakcyjny i przystępny (co też stanowi cenną umiejętność). Było dużo śmiechu, połączonego z poważną refleksją nad specyfiką naszej kultury zapisanej w języku. Rozmawiano między innymi o językowej grzeczności i tabu w różnych krajach, o polszczyźnie emigrantów, o słowach dziwnych i familijnych, o tajemnicach miejsc zapisanych w ich nazwach… Rozmowy w rabczańskiej bibliotece trwały ponad dziesięć godzin, a wszyscy mieli poczucie, że to dopiero początek i każdy z tematów można rozwijać na wiele sposobów i nadal będzie to niezwykle interesujące. Na finał, w drewnianym kościele pod wezwaniem Marii Magdaleny, „borówkowa” publiczność miała możliwość posłuchać znakomitej polszczyzny, także gwarowej, w praktyce. Zaproszeni opowiadacze mieli za zadanie zaskoczyć i porwać słuchaczy swoimi opowieściami. I faktycznie im się to udało!
Do „borówkowych” spotkań można cały czas dołączać. Ich zapis jest dostępny na stronie https://www.facebook.com/bookowydom